Co może… „skleroza” o kryptonimie… „Zośka”? środa, 19 sierpień 2015, godz. 00:28
Nawet późną porą i z dala od własnej chałupy, dopadają mnie satyryczne wieści z Wadowic… Właśnie aż pod Krosno dotarła wieść, że podobno najsłynniejszą w wadowickiej gminie Zośkę dopadła nawet nie chwilowa amnezja, a daleko posunięta „skleroza”?
Prawdopodobnie nie pamięta nawet, że w 2010 roku prowadziła działalność gospodarczą, że budowała hale magazynowe i to nawet na cudzej działce?
I może to być prawdą, bo podobno nie pamiętała też o spotkaniu Zarządu Wadowickiej Izby Gospodarczej, zrzeszającej lokalnych przedsiębiorców, której prezesuje od kilku tygodni, rzekomo nie będąc od wielu lat… przedsiębiorcą?
Zresztą jeszcze nie tak dawno, czasem nawet po kilka razy dziennie odwiedzająca burmistrza Klinowskiego, do ratusza również chyba drogi zapomniała, bowiem i tam jej też już nie widują…
Jeżeli to prawda, to naprawdę nieszczęście ogromne Zośkę spotkało!
Burmistrzu Klinowski – może MOPS by coś zaradził?
Jaką pielęgniarkę „społecznie” podesłał?
Coby się w tej swojej „sklerozie” Zośka nam nie zagubiła, choćby na drodze od własnej bramy wjazdowej do drzwi swojego domostwa…
Wszak tak przeca cheba nimoze być?
Coby sie nom babinka tak zasuzono dlo laklanyj polytyki tom swojom „sklerozom”… zamyncyła!
😀
Niestety, przykro mi, że nic nie pomogę, ale przecież nie zrezygnuję z aktywnego wypoczynku w tak cudownych miejscach aby w te pędy udać się w „papalandy”… dla niesienia pomocy zagubionej w historii własnego żywota Zośce…
Zwłaszcza, że o sponsorowaniu mojej kampanii wyborczej… też zapomniała!
😛
NAPISZ DO MNIE: KONTAKT