Czy Wolne Wadowice, coraz dalsze od idei wolności? piątek, 14 listopad 2014, godz. 22:04
Jak donoszą moje „wiewiórki” z wadowickiej Prokuratury Rejonowej, dzisiaj -14 listopada – zostało złożone tu zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa z art. 267 kk.
Pokrzywdzony za pozostający poza sporami uznaje fakt, iż w maju 2014 roku w Wadowicach, w domu pana Bolesława K., w jego obecności oraz innych członków Inicjatywy Wolne Wadowice, zostały w sposób kryminogenny przedstawione do publicznej wiadomości materiały operacyjne Służby Bezpieczeństwa PRL, zgromadzone w teczce osobowej pokrzywdzonego, znajdującej się w Instytucie Pamięci Narodowej w Warszawie.
Pokrzywdzony domaga się więc wyjaśnienia, kto i kiedy otrzymał decyzję administracyjną w trybie art. 31. ustawy z dnia 18 grudnia 1998 roku, o Instytucie Pamięci Narodowej, na wgląd i udostępnienie danych zgromadzonych w jego teczce osobowej oraz przesłuchania świadka, pana Bolesława K., celem ustalenia okoliczności w jakich pani Zofia S., ujawniła objęte ochroną prawną dane z teczki osobowej pokrzywdzonego, znajdującej się w IPN w Warszawie.
Z informacji moich „wiewiórek” jednoznacznie wynika, iż dokumenty i fakty z akt osobowych pokrzywdzonego, a zgromadzonych w IPN, przedstawiła zebranym pani Zofia S., członek Inicjatywy Wolne Wadowice, odmawiając jednocześnie pokrzywdzonemu informacji, z jakiego źródła materiały te w drodze przestępstwa pozyskała?
Nie poinformowała też zebranych, czy posiada zgodę pokrzywdzonego bądź uprawnionego organu na ujawnienie przedmiotowych wiadomości.
Dlatego pokrzywdzony domaga się przesłuchania również pani Zofii S., w celu pozyskania wiedzy z jakiego źródła pozyskała ona wiadomości i dokumenty z teczki osobowej IPN, przypisanej do pokrzywdzonego?
Nadto z treści tego samego zawiadomienia wynika, iż w dniu 06 czerwca 2014 roku, na zebraniu Inicjatywy Wolne Wadowice, w domu pani Zofii i Anny S., jego uczestnicy wbrew woli i przy braku zgody pokrzywdzonego, zostali zapoznani z materiałami operacyjnymi z zasobów SB, przechowywanymi w teczce osobowej pokrzywdzonego, zabezpieczonymi przez Instytut Pamięci Narodowej w Warszawie.
Pani Zofia S., która w tamtym dniu rozpowszechniała dokumenty pokrzywdzonego, kolportując je wśród uczestników tamtego spotkania w formie odbitek kserograficznych, pomimo żądania pokrzywdzonego nie ujawniła uczestnikom ani jego zgody na rozpowszechnianie tych materiałów, ani źródła przestępczego ich pozyskania.
Dlatego pokrzywdzony oczekuje, że Prokuratura ustali z jakiego źródła pani Zofia S. pozyskała dokumenty z jego teczki osobowej, które 06 czerwca br. roku kolportowała podczas zebrania członków Inicjatywy Wolne Wadowice, pomimo iż obecny wówczas pokrzywdzony w sposób kategoryczny nie wyraził zgody na rozpowszechnienie ani pozyskanych nielegalnie wiadomości ani odbitek z jego akt osobowych, zgromadzonych w teczce osobowej i zabezpieczonych przez IPN.
Jak wynika z treści zawiadomienia, w opisanym przez pokrzywdzonego zebraniu obok Anny S., Zofii S., Mariusza W., Pawła K., Kamila Ś., Zbigniewa J., Tadeusza S. Krzysztofa Z. i pokrzywdzonego, brał również udział radny Mateusz K.
W treści zawiadomienia pokrzywdzony poinformował, iż nie dokonał w trybie art. 29. a pkt. 1. ustawy z dnia 18 grudnia 1988 roku, o Instytucie pamięci Narodowej, upoważnienia do wglądu do jego teczki osobowej, a także, iż nie wyraził zgody w trybie art. 30. pkt. 2. tej samej ustawy, na rozpowszechnienie dokumentów i wiadomości wynikających z akt znajdujących się teczce osobowej pokrzywdzonego, przechowywanej w IPN.
Dodam tylko, że przestępstwo z art. 267 kk ma charakter umyślny ze względu na istotę czynności wykonawczych, a jego popełnienie możliwe jest wyłącznie z zamiarem bezpośrednim. Wszak nie można zaprzeczyć, że sprawca miał pełną świadomość faktu uzyskania i rozpowszechniania informacji dla niego nie przeznaczonych, o czym nawet gdyby wcześniej nie wiedział, został poinformowany przez samego pokrzywdzonego.
A sprawcą tego przestępstwa jest osoba, która uzyskuje informacje w sposób określony jednoznacznie art. 267. kodeksu karnego oraz osoba która uzyskuje takie informacje oraz dokumenty w inny kryminogenny sposób, np. od sprawcy przestępstwa uzyskania bez uprawnienia dostępu do informacji nieprzeznaczonej dla sprawcy.
Nie budzi tu wątpliwości, iż przedmiotem ochrony będzie w tej sprawie tajemnica komunikowania się i związane z nią prawo do prywatności.
Rozpowszechnienie takich wiadomości a także ich pozyskanie jest sprzeczne z postanowieniami ustawy z dnia 18 października 2006 roku, o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów.
Z ustaleń pokrzywdzonego, po rozmowach przeprowadzonych z członkami Inicjatywy Wolne Wadowice, domniemywa on, iż nielegalne pozyskanie dokumentów z IPN Warszawa mogło nastąpić przez osoby publiczne: Józefa B., pełniącego funkcje w Instytucie Historii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, Michała Ś.-C., dyrektora i właściciela wirtualnego Muzeum Czynu Niepodległościowego, bądź Mateusza K., pełniącego funkcje adiunkta na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
Pokrzywdzony nie ma wątpliwości, iż bezprawne ujawnienie tych dokumentów oraz wiadomości bez jego zgody i wiedzy, a także ich pozyskanie po tym jak, wyraził swoją opinię nie licującą z oczekiwaniami władz IWW, miało wyłącznie na celu poniżenie jego osoby w opinii publicznej.
I wiecie, że wcale mnie to nie zdziwiło!
Wszak nie od dzisiaj wiem, że co najmniej kilka osób w tej dalekiej od idei wolności grupie, to ludzie o mentalności Jarosława Kaczyńskiego, tolerujący tylko tych, co mają takie samo zdanie jak oni.
A każdego, kto ma zdanie od nich odmienne muszą opluć, obrzucić błotem, bądź zebranym z samego siebie łajnem!
Dlatego o dalszych losach tego zawiadomienia będę Państwa informował za moimi „wiewiórkami” z tutejszej prokuratury…
NAPISZ DO MNIE: KONTAKT