Jakim trzeba być obłudnym… niedziela, 27 listopad 2011, godz. 21:13
W liście na adwent przewodniczący Episkopatu Polski, metropolita przemyski abp Józef Michalik, pisze, że „… rozwój i świętość Kościoła oraz skuteczność jego posługiwania zależy zarówno od Ducha Św. i hierarchii”.
„… To dzięki wierze i odwadze życia z wiary każdego ochrzczonego, dzięki świętości dzieci, młodzieży i rodziców pogłębia się świętość całego Kościoła” – pisze w swoim liście do wiernych hierarcha, który od razu zarzuca, że „… ataki na Kościół ranią każdego z nas, tak jak i grzech ochrzczonego chrześcijanina jest bólem zadawanym Chrystusowi oraz nam wszystkim”. A w konsekwencji stwierdza, że „… dlatego powinniśmy nieustannie modlić się o nawrócenie grzeszników”.
Jakim trzeba by obłudnym, żeby pisać o zależności świętości Kościoła od jego urzędników, obciążonych nie tylko grzechem nieczystości ale przede wszystkim przestępstwem pedofilii? Jakim trzeba być obłudnym, żeby wmawiać wiernym, że ujawnianie przestępczej działalności hierarchów i księży na szkodę Braci Chrystusa Najmniejszych, to nie tylko ataki na Kościół, ale ataki na samego Chrystusa?
Może więc wypada aby sam Michalik i cała ta kapturowa banda sekty zwanej Kościołem katolickim zaczęła się modlić o nawrócenie… Własne nawrócenie!
Bo poraża nie tylko grzech!
Poraża przede wszystkim bezkarność…
I to nie tylko wszystkich sukienkowych pedofilów, starannie ukrywanych przez władze kościelne przed odpowiedzialnością zarówno karną jak i moralną… Poraża również bezkarność szerzącego się za ich udziałem zniszczenia na polskiej historii i lokalnej kulturze! Czego najlepszym przykładem wadowicka fara oraz pożydowski dom, w którym na świat przyszedł Karol Józef Wojtyła!
W wadowickiej farze po okresie Wojtyły została jeszcze tylko… chrzcielnica! Resztę zniszczono z premedytacją… Od surowych, przystających do tej świątyni malowideł począwszy, poprzez ornamentykę i wystrój ołtarza, aby na zabytkowych organach zakończyć…
A pożydowski dom, w którym Wojtyła się urodził? Ten bezpowrotnie zniszczono z premedytacją, wraz z rodzinnym klimatem tego miejsca!
I wszystko przy akceptacji lokalnych władz i instytucji odpowiedzialnych za respektowanie obowiązującego w tym kraju prawa, za sprawą bożych urzędników, bezkarnych w każdej materii i straszących wiernych piekłem, którego sami jakoś dziwnie się nie boją?
Ale wystarczy, że boją się prokuratorzy z inspektorami nadzoru budowlanego oraz konserwatorami zabytków!
Ot, czarne Eldorado…
NAPISZ DO MNIE: KONTAKT