Nieszczęścia zawsze chodzą parami… wtorek, 21 sierpień 2018, godz. 09:24
Kiedy przeczytałem sam tytuł, pomyślałem, no tak, nieszczęścia zawsze chodzą parami 😀 .
Ale, że wczoraj miałem akurat dobry nastrój /po wizycie w Prokuraturze Rejonowej w Suchej Beskidzkiej/, więc i ta wiadomość bardzo mnie rozbawiła…
Czy oszust, którego łupem padły Wadowice, który w sondażu przedwyborczym przerżnął z koniem Rafałem stosunkiem głosów 12/88, który przez minione blisko osiem lat zniewalał Wadowice, już wie, że i wybory przerżnie z kretesem?
I postawił w wyborcze szranki kluczborsko-krakowską koleżankę – zatrudnioną po poprzednich wyborach tylko dla drenowania naszego gminnego budżetu, a zarazem aby sam mógł skupić się na zawodowym lobbowaniu za interesami starannie wyselekcjonowanych przez się przedsiębiorców /vide m.in.: Podhalanin, Chocznia, parking na starym śmietnisku dla Maspex’s/ – żeby, jeżeli ona byłaby wstanie wygrać z koniem Rafałem, teraz zrewanżowała się oszustowi… taboretkiem wiceburmistrza?
Ot, jak on odwdzięczył się za rezygnację z kandydowania i nieudolną próbę wywalenia Wyroby z TMZW… gminną klitką!
No cóż – to jedno jest chociaż śmiechu warte /a śmiech to… zdrowie!/, przy porażającym dorobku obydwu kandydatów na rzecz sprowadzenia Gminy Wadowice do poziomu słynnego kiedyś… galicyjskiego zadupia 😛 .
Zwłaszcza, kiedy pomyślę, że oszust może też liczy i na to, że będąc o szczebelek niżej, dostanie od burmistrza jeszcze tę „dychę”, której tak brakuje mu do jakże niewystarczającej oszustowi na życie… pensyjki? 😀
. . .
NAPISZ DO MNIE: KONTAKT