Satyra protestu… czwartek, 27 kwiecień 2017, godz. 19:20
Ale jaja!
Na „onlaynie” informują, że „Kupcy protestują przeciwko galerii handlowej. Napisali do Jarosława Kaczyńskiego”.
Przeczytałem od dechy do dechy…
Nawet te pisma oddzielnie adresowane…
I wszystko byłoby może nawet OK., gdyby nie fakt, że na żadnym z tych szpargałów nie doczytałem tych… 126. podpisów!
To jak, podpisali i nie ma?
A może podpisali „białym tuszem”, po nocnych barabara? 😆
Zresztą nie tylko tych podpisów mi zabrakło!
Rzetelnej informacji też!
Dlatego zapowiada się ciekawie, bo… ja też napisałem…
Wniosek o odrzucenie w całości prośby anonimowych kupców i przedsiębiorców z Wadowic, z dnia 21 kwietnia 2017 roku.
. . .
…………………………………………………………………………………………………………………………………
Co w jego treści, dowiedzą się Adresaci…
Ale przede wszystkim tego co istotne dla gminy, a nie dla burmistrza-oszusta i jego grupy kolesi…
I chociaż wiele szczegółów ze swojego wniosku tu nie ujawnię, trudno byłoby mi tym materiałem nie przywołać tego co najbardziej istotne w tej sprawie, a co podpisani „białym tuszem” handlowcy i przedsiębiorczy – i pewnie też jak w marcu 2015 roku, w liczbie od jeden do siedem – z premedytacją pominęli…
A pominęli oprócz wielu spraw ważnych i to, że w 2015 roku burmistrz-oszust, aby przekonać Radnych do swojego kryminogennego pomysłu, polecił sfałszować dokument o znaczeniu prawnym, którego treścią pomawiał przedsiębiorcę i którym posługiwał się podczas połączonych Komisji Rady Miejskiej w Wadowicach w dniu 20 marca 2015 roku.
I chociaż fakt tak kryminogennego działania Burmistrza został potwierdzony w całości materiałem dowodowym, Prokuratura Rejonowa w Wadowicach uznała, że sfałszowanie dokumentu o znaczeniu prawnym i posługiwanie się tym dokumentem, aby szkalować publicznie przedsiębiorcę i dobre imię jego Spółki, nie posiadają cech przestępstwa.
Ale o tym autorzy korespondencji do Jarosława Kaczyńskiego ani jednym słowem nie wspomnieli…
Nie można było też nie zwrócić uwagi Adresatów pisma na tak istotny fakt /też pominięty przez autorów korespondencji z 21 kwietnia/, z którego wynika, że zarówno burmistrz-oszust, jak i ci protestujący przeciwko jednej małej galerii /powołując się jednocześnie w całości fałszywie na dupny 😀 supermarket/ przedsiębiorcy rzekomo widzą w niej zagrożenie dla drobnych kupców i przedsiębiorców z Wadowic, ale nie widzą już tego zagrożenia w decyzji, którą ów burmistrz-oszust podjął zaledwie kilka miesięcy po uchyleniu uchwały, którą miał w prawnych obowiązkach wykonać /i to ten barbarzyński wyczyn Radni chcą dzisiaj naprawić/, a którą podjął kroki zmierzające do odrolnienia zaledwie około 6 kilometrów dalej ponad 20. hektarów gruntów rolnych /docelowo ma to być ponad 30/, z przeznaczeniem pod budowę kilku potężnych zagranicznych hipermarketów.
Nie wiecie dlaczego o tak ważnej sprawie autorzy prośby z dnia 21 kwietnia br. swoich Adresatów nie poinformowali? – chociaż to właśnie te inwestycje całkowicie nie tylko zdegradują dotychczasowe tereny rolnicze, ale przede wszystkim zniszczą drobny handel i przedsiębiorczość zarówno w Wadowicach jak i w miastach ościennych, takich jak Andrychów czy Kalwaria Zebrzydowska, a nie wykluczone, że od Krakowa do Bielska-Białej.
Musiało mnie też zastanowić, czemuż to w treści prośby jej autorzy nie informują swoich Adresatów o narażeniu Gminy Wadowice przez burmistrza-oszusta na straty w ogromnych rozmiarach, w której to sprawie śledztwo prowadzone jest na szczeblu wojewódzkim…
I to nie tylko dlatego, że burmistrz-oszust, aby zrealizować swój deal ze wspólnikiem większościowym Przedsiębiorstwa Komunalnego EKO, przedstawił Radnym wycenę prawie 12. hektarów gruntów przemysłowych, wycenionych jako rolne /?/, na łączną kwotę nieco ponad 600.000,- złotych, kiedy w aktach jednej ze spraw sądowych toczących się przed Sądem Rejonowym w Wadowicach złożono dowody, które potwierdzają, że wartość jednego hektara gruntów rolnych w tej samej lokalizacji oscyluje obecnie w granicach półtora do dwóch milionów złotych.
Dlaczego więc tak rzekomo zatroskani o przyszłość gminy i dobro mieszkańców autorzy nie poinformowali swoich Adresatów, że burmistrz-oszust, przy aplauzie „swojaków” radnych zmierzał do zbycia prywatnej spółce prawie 12. hektarów gminnych gruntów przemysłowych za równowartość… połowy hektara prywatnych gruntów rolnych w tej samej lokalizacji?!
Jak było to bezinteresowne działanie, odpowiedzcie sobie, zwłaszcza wy, autorzy prośby do Jarosława Kaczyńskiego, sami.
Szczególnie, że taka sama „bezinteresowność” przyświeca burmistrzowi-oszustowi w sprawie, którą podnosicie treścią swojego pisma, a w której nie chce on dopuścić do zmiany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego proponowanej przez Radnych Prawa i Sprawiedliwości, mogącej zaszkodzić tylko układowi samorządowo-biznesowemu, jaki wokół swojej osoby utworzył.
I takich pozaprawnych „perełek” jest znacznie więcej, ale nie czas i nie miejsce je tu opisywać.
Wystarczy, że opisałem do waszych a zarazem swoich Adresatów…
Zwłaszcza wszystkie te, którymi wasz guru, działając czynem ciągłym naraża regularnie budżet gminy na straty od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych!
Dlatego jeszcze raz przeczytajcie z uwagą zwłaszcza końcową cześć tego materiału, którym apelowałem abyście przygotowali oryginał wniosku opublikowanego na stronie internetowej towarzystwa kolesi własnych wartości…
Bo jestem przekonany, że będzie wam potrzebny…
Zarówno z datą jak i prezentatą potwierdzającą termin waszego protestowania na dzienniku podawczym folwarku burmistrza-oszusta!
Na koniec zapytam, czy chcielibyście wiedzieć, o co jeszcze wnioskuję do Adresatów mojej korespondencji, obok złożenia wniosku o odrzucenie w całości waszej prośby?
No to na dzisiaj tylko możecie… chcieć!
Bo całej reszty dowiecie się w swoim czasie…
Ale już nie ode mnie…
😛
NAPISZ DO MNIE: KONTAKT