Strasznie nie lubię, kiedy „nadepnie” się mi na… „odcisk”! wtorek, 28 luty 2012, godz. 20:23
Wydawało mi się, że po latach fałszywych oskarżeń oraz fikcyjnych procesów sądowych, finalizowanych wyrokami opartymi o roszczenia lokalnych kacyków, już doskonale wiem na co stać szmaciarzy z kręgów lokalnej władzy…
Zwłaszcza, kiedy w oczy zaczyna zaglądać im widmo… odpowiedzialności!
Ale okazuje się, że to wszystko co już dzięki nim przeżyłem, to przysłowiowy pryszcz…
Na… dupie! Zwłaszcza rzekomego… „rzecznika”. Filipiakowej! Od jakiegoś czasu w ocenie Kotarby… „burmistrza papieskiego”!
W czym rzecz?
Ano, „rzecznikowi” wydawało się, że każdy kolejny jego krok, będzie, tak jak… dotychczas!
Bezkarny!
Tylko, że dotarły właśnie do mnie informacje oraz… dowody, z których wynika, że ten ów – jedyne co robiący, to pobierający z naszych podatków wynagrodzenie – „rzecznik”, przekonany nadal o swojej bezkarności, zrobił sobie… o jeden krok za daleko!
Dlatego na sam początek, właśnie dzisiaj, wystąpiłem do „burmistrza papieskiego” z wnioskiem o udzielenie odpowiedzi na zaledwie pięć pytań!
A zarazem do przełożonego i płatnika Kotarby!
Którego nie mogę nazwać pracodawcą, bo jego „rzecznik” tylko… kasuje!
Nasze podatki!
Za… nic nie robienie!
Pytania zadałem istotne!
Ale jeszcze bardziej istotne będą odpowiedzi „burmistrza papieskiego”!
W procesie karnym, do którego się przygotowuję…
Żeby Kotarba nie tylko mojej skromnej osobie, ale przede wszystkim sądowi odpowiedział na pytanie: dlaczego nie występuje, jak czynił to już wcześniej, przeciwko mnie na drogę sądową o „pomówienie lokalnych władz”, o budżetowe złodziejstwa?
Jeżeli tej odpowiedzi nie udzieli Kotarba, udzielą świadkowie…
I padnie odpowiedź z… nagrań!
Zarejestrowanych przez osoby, którym Kotarba takich odpowiedzi udzielił…
Nie ukrywam, że kiedy informacje – rozpowszechniane pośród osób trzecich przez Kotarbę – podważę licznymi opiniami biegłych, sporządzonymi właśnie dzięki „uprzejmości” samego Kotarby i „burmistrza papieskiego”, proces będzie musiał przybrać nieco inny obrót, od tego, jaki oczekiwany byłby przez lokalnych kacyków…
A, że nie chodzi o groźby typu „… wszystkich was znamy, Policja będzie was tropić”, ale o sprawę o… „średnicy trochę większego kalibru”, dlatego na dzisiaj… tylko tyle!
Resztą – myślę, że podzielę się już wkrótce…
Po uzyskaniu odpowiedzi od „burmistrza papieskiego” oraz…
Złożeniu w sądzie… obszernego aktu oskarżenia!
Oczywiście wraz z dowodami oraz bardzo obszerną listą świadków!
Nawet tych najbardziej dla budżetowych złodziei… niewygodnych!
Bo po prostu, nie lubię…
Kiedy (tu z uwagi na daną obietnicę przemilczę – jakim?) kłamstwem nadepnie się mi na… odcisk!
NAPISZ DO MNIE: KONTAKT